Victoria Skalbmierz - strona nieoficjalna

Jak oceniasz okres przygotowawczy do rundy wiosennej, czy jesteś z niego zadowolony?

- Okres przygotowawczy ma to do siebie, że przygotowuje formę w zasadzie na cały rok. Nie można być zadowolonym jeśli nie ma się na większości treningów wszystkich zawodników w drużynie która walczy o awans. Mam tylko nadzieję, że nieobecności wynikały z ważnych powodów, a  każdy z zawodników chce tego awansu. Z drugiej strony patrząc na okoliczne kluby problem taki jest wszędzie, nawet w tych z wyższych klas rozgrywkowych.

Nad poprawieniem jakiegoś z  elementów skupialiście się szczególnie?

- Głównie skupiliśmy się nad rozwijaniem cech motorycznych, głównie wytrzymałości. Próbowaliśmy również kilku nowych ustawień taktycznych.

Rozegraliście tylko cztery mecze kontrolne, wszystkie z przedstawicielami klasy A. Wypadliście w nich bardzo dobrze, trzy z nich zakończyły się waszymi zwycięstwami, jeden remisem, a zawodnicy wręcz imponowali skutecznością. Niestety również po stronie strat było zbyt dużo bramek.

- To, że tracimy dużo bramek ciągnie się za nami od początku sezonu, jednak do tej pory niektórzy zawodnicy na pozycjach obrońców grali z konieczności. Teraz w środku obrony powinni grać Łukasz i Przemek (Kułaga i Antos przyp. red.), którzy na tych pozycjach występowali wcześniej. Jeśli zaczną się rozumieć i rozegrają kilka meczów razem, wydaje mi się, że nie będziemy tracić tylu bramek. Skuteczność w „przodzie” oczywiście cieszy, oby tylko została do końca rundy na takim poziomie.

W zespole nie doszło praktycznie do żadnych zmian kadrowych. Z nabytków można wymienić tylko Przemysława Antosa oraz Marcina Szlembarskiego, którego transfer ostatecznie udało się jednak zrealizować, niemal w ostatniej chwili. Na wiosnę w Skalbmierzu na pewno nie będziemy oglądać za to Romana Antosa.

- Najważniejsze było wzmocnienie linii obrony i wydaje mi się, że to się udało. Zdecydowanie przyda się doświadczenie Marcina, z nim obrona będzie bardziej stabilna i zwiększył się konkurencja z tyłu. Możliwe jest że grę w naszym klubie wznowi Dominik Wojtusik, który ostatnio występował w centralnej lidze juniorów w barwach Hutnika Kraków gdzie doznał również kontuzji kolana. Na pewno byłoby to wzmocnienie naszej ofensywy o ile Dominik wróciłby do formy i poważnie podszedł do treningów. Odejście Romka mocno nas zaskoczyło tym bardziej, że umowa wypożyczenia miała trwać do końca sezonu. Okazało się jednak, że działacze Pogoni Miechów nie do końca zachowali się w porządku do Romka i do nas.

Na jakich pozycjach brakuje zawodników, a na jakich jest w tej chwili największa rywalizacja?

- Każdy trener chciałby mieć jak najwięcej dobrych zawodników. Na pewno jeśli w każdej formacji pojawiłby się wartościowy zawodnik – byłbym zadowolony.

Jak uważasz, jaki zespół lepiej funkcjonuje: ten złożony z mocnych charakterów, z grupy facetów, który każdy ma coś do powiedzenia, czy mający grzecznych, dobrze ułożonych ,,chłopców’’?

- Żeby grać w piłkę i coś osiągać trzeba mieć mocny charakter, jeśli wszyscy będą grali do jednej bramki, to wyniki będą. Problemy zaczynają się jeśli każdy „ciągnie” w swoją stronę i ma swój pomysł na grę. Jednak jeśli każdy patrzy przede wszystkim na siebie, a nie skupia się na ocenianiu innych, mocny charakter na pewno pomaga.

Nic się nie zmienia w przedsezonowych założeniach? Victoria dalej ma walczyć o awans?

- Taki jest cel i do niego dążymy. Mamy drużynę, która ten awans powinna spokojnie wywalczyć, zgubić może nas tylko niepoważne podejście do sprawy. Wydaję mi się jednak, że każdy  chciałby jakiś sukces osiągnąć, a jedyna droga do tego to pracować i dawać z siebie jak najwięcej.

Walka o awans zapowiada się niezwykle ciekawie. Miejsc premiowanych do klasy A są trzy, na które przypada aż pięć chętnych. Kto jest faworytem rozgrywek? Kogo obawiasz się najbardziej?

- Wydaję mi się że drużyna obecnego lidera (GKS Kluczewsko przyp. red.) jest faworytem. Przegraliśmy z nią wyraźnie, jednak mecz był toczony w fatalnych warunkach, a gospodarze lepiej sobie w nich poradzili. Pięć pierwszych zespołów myśli o awansie i z nimi mecze będą ciężkie tym bardziej, że większość gramy na wyjeździe.

Plusy i minusy Victorii Skalbmierz? Co jest w tej chwili największą siłą drużyny ze Skalbmierza, a nad czym jeszcze trzeba popracować?

- Zostało niewiele czasu do rozpoczęcia rozgrywek, musimy nadal pracować nad zgraniem w obronie i utrzymaniem skuteczności w ataku.

Jakie nastroje panują w zespole?

- Nastroje są dobre, myślę, że panuje umiarkowany optymizm.

Co powiedziałbyś na koniec zawodnikom i kibicom Victorii Skalbmierz?

- Zawodnikom żeby uwierzyli że awans zależy tylko od nas i żeby konsekwentnie i z zaangażowaniem do niego dążyli. Naszym kibicom – żeby przychodząc na nasze mecze mogli oglądać miłą dla oka grę i zadowolenia z tego.

Dziękuję za rozmowę.

• Komentarzy [10]
• czytano: [492]
• DO